CZY KTOŚ TO ZROZUMIE?
13.07.2022r.
Przez polskich analfabetów i zwykłych frustratów, którzy niczego w życiu nie osiągnęli, więc chcą chociaż na walce ze szczepionką zabłysnąć, odpowiedzialni ludzie muszą uciekać się do takich właśnie akcji. Bo tuman nie rozumie co to znaczy, że dzięki szczepionce:
1. Lżej się przechodzi chorobę.
2. Mniej ludzi umiera na Covid-19.
3. Jest mniejsza emisja zarazka.
- Biorąc wszystkie „za” i „przeciw”, szczepionka jest najwłaściwszą metodą walki z zarazą.Tuman wie lepiej od tysięcy wirusologów na całym świecie. A wszyscy na tym cierpią …
Nie interesują mnie podawane informacje w mediach. Wiem jedynie, a zgadza się z tym świat nauki i rządy wszystkich państw na świecie, że szczepionka:
1. Łagodzi przechodzenie choroby.|
2. Zmniejsza umieralność.
3. Obniża rozprzestrzenianie się zarazy.
I te informacje każdemu powinny wystarczyć do podjęcia decyzji o zaszczepieniu się.
Powtórzę po raz setny: Po szczepionce prawdopodobieństwo śmierci jest kilkunastokrotnie mniejsze. Wielokrotnie słabiej przechodzi się chorobę. Jest też wielokrotnie słabsza emisja. Z tym zgadza się cała nauka światowa i wszystkie rządy na świecie. Zatem o czym tu dyskusja? No chyba, że ktoś nie rozumie wyrazu „prawdopodobieństwo”, to wówczas trzeba to jakoś wytłumaczyć …
Czy epidemia koronawirusa ma jakieś pozytywne strony? Oczywiście tak. Dzięki niej dowiadujemy się ilu pośród nas jest wtórnych analfabetów, albo analfabetów funkcjonalnych. Ktoś może się poczuć urażony, ale to nie są negatywne epitety, to stwierdzenie faktu. No bo kim jest osoba, która na równanie 2+2=4 mówi, że to nie prawda, bo ona ma inne poglądy? Z każdej tragedii płynie jakaś nauka … Może to zbyt dychotomicznie napisane.
ODPOWIEDŹ:
Ustaliliśmy już sobie, że im mocniej wydychamy powietrze podczas mowy, tym jest ona głośniejsza. Pozostała nam odpowiedź na pytanie co jest źródłem tej wzmożonej infekcji. Oczywiście nasze struny głosowe. Są to fałdy mięśniowe ułożone równolegle w ten sposób, że tworzą szparkę. Gdy przechodzi przez nią strumień powietrza z płuc, wpadają w drgania. Zwykłe, mechaniczne drgania. W zależności od tego jak je bardzo napniemy i jakiej są fizjologicznie długości, taki ton usłyszymy. Przy okazji tylko, faceci mają te struny nieco dłuższe niż kobiety, dlatego najczęściej mówią niższym głosem. Ponieważ krtań mamy zawsze pokrytą śliną, te struny tez są wilgotne. A więc gdy wprawiamy je w drgania, zaczynają wokoło bryzgać kropelkami śliny. Ale przecież właśnie w tym momencie przez krtań przepływa silny strumień powietrza, który te kropelki porywa i wyrzuca na zewnątrz. Zatem im głośniej mówimy, tym te nasze struny drgają z większą amplitudą, a więc wyrzucają więcej kropelek. Proszę sobie wyobrazić gitarę z mokrymi strunami. Wystarczy kilka razy szarpnąć struny palcami, a wszędzie będzie wilgotno. Tak to też jest z naszym aparatem głosowym.
A przy okazji mamy ciekawy wniosek. Czy z tego wynika, że gdy milczymy, to nie generujemy tego aerozolu? Oczywiście TAK! I tego Państwo nigdzie nie wyczytają. Gdybyśmy milczeli, nie musielibyśmy nosić masek. Ale z nami już tak jest, że nigdy nie wiemy kiedy coś chlapniemy, albo kiedy po prostu sobie kichniemy. Na zdrowie!