COVID-19 W RADZIE POWIATU
Doprawdy już nie wiem, czy to ziemia jarosławska jest skażona jakimś zadżumieniem, czy po prostu ma pecha, bo w tylu „geniuszy” obfitują władze. Dopiero co pisałem o naszej Gwieździe Sejmu i jeszcze mi pióro nie wychłódło. Dopiero też widziałem na filmiku, jak inna Gwiazda Jarosławia przekonuje, że urzędnicy miasta powinni jeździć starymi rzęchami, bo koszty zbierania śmieci poszły w górę! To dopiero geniusz, prawda? Nobel z ekonomii, jak nic.
Myślałem, że odpocznę przez kilka dni, ale się nie da. Właśnie mi podsunięto egzemplarz tygodnika, w którym jeszcze za komuny miałem cotygodniowy felieton. Nazywało się to „Życie Przemyskie”, dziś troszkę inaczej. A tu już mamy całą galerię geniuszy. Nie wiadomo przed którym uciekać. Czempionem zaś na pewno jest pan Zbigniew Piskorz, radny powiatu jarosławskiego. Otóż na ostatniej sesji rady pan ten zaniepokoił się bardzo, czy aby młodzież nie jest zmuszana do szczepienia przeciw wirusowi i przy okazji akcję szczepień nazwał eksperymentem. Nie wiem, czy ten pan na co dzień chodzi w rycerskiej zbroi, czy tylko udaje, że nic do niego nie dociera, bo przecież:
Globalna akcja szczepień przeciwko Covid-19 prowadzona jest w celu zniszczenia aktywności zarazka, a zatem w celu uratowania milionów ludzi. Oczywiście przy okazji prowadzi się równoległe obserwacje i różne badania wpływu szczepionek na organizm człowieka. Dokładnie tak samo, jak obserwuje się i bada wpływ aspiryny, tabletki „PO” czy syropu na kaszel. Wszystkie te specyfiki są jakże potrzebne, wszystkie dopuszczone, a jednak badania i obserwacje trwają. Natomiast „eksperyment”, jest to działanie empiryczne prowadzone jedynie w celu pozyskiwania danych i wiedzy. Nazywanie zatem procesu ratowania ludzi eksperymentem, jest zwykłym zadymiarstwem, jeśli nie idiotyzmem.
Pan Zbigniew protestuje przeciwko nakazowi szczepień młodzieży. Mimo, że świat nauki i medycyny dopuszcza, wręcz zaleca szczepienie od 12. roku życia, pan Z.Piskorz wie lepiej. No tak, protestować zawsze można. Rozumiem, że pan Zbigniew równie energicznie protestuje przeciw aplikowaniu dzieciom szczepionki DTP, bo zawiera rtęć i może prowadzić do autyzmu. Rozumiem też, że jest konsekwentny i protestował również przeciwko nakazowi chodzenia do szkoły, bo ulicami jeżdżą samochody, a więc niebezpiecznie. Wówczas tłumaczyli się jego rodzice, takie mamy prawo, ale teraz cierpimy my, bo się edukował na wagarach, czyli wiadomo…
Dowiedziono jednoznacznie, że przyjmowanie szczepionek ogranicza zgony, powoduje łagodniejsze przechodzenie choroby i zarazek wolniej się rozprzestrzenia. Oczywiście ideału nie ma, ale generalnie o wiele więcej osób przeżywa zakażenie po szczepionce, niż bez.
To, co radny robi, jest zwykłym wprowadzaniem w błąd opinii publicznej, co może prowadzić do większego rozwoju epidemii oraz śmierci wielu osób. Tym bardziej, że jego strona na FB wprost kipi od materiałów godzących w walkę z epidemią. Może nie zdaje sobie z tego sprawy, o edukacji już pisałem, ale na szczęście mamy wolne media, więc staram się neutralizować te sensacje. Ponieważ pan Zbigniew nie pierwszy raz głosi podobne fantazje, proszę mu przekazać, że jeśli jeszcze raz dowiem się, że publicznie w jakikolwiek sposób przeszkadza w walce z wirusem, to zgłaszam to do prokuratury. A takie występki zagrożone są karą nawet 5. lat więzienia. Oczywiście nie o karę mi chodzi, tylko o zakazanie takich działań prowadzonych przez pracownika publicznego.
Przepraszam za ostrą formę tekstu. Wiem, że pan Zbigniew z natury jest osobą łagodną, ale tu chodzi o coś więcej, niż zasady bon tonu. A przy okazji życzę mu, by sumienniej pilnował słoni, bo jak wejdą w szkodę, to powiat się może zawalić …